Zapisz na liście zakupowej
Stwórz nową listę zakupową
SuperBezpieczneTM zakupy
SuperFair.Shop badge

Wędrówka w Dolomitach

2025-01-11
Wędrówka w Dolomitach
Wiecie już, gdzie zaprowadziła nas ostatnia podróż roku 2024. Czytaliście reportaż z podróży, dowiedzieliście się, jak działa przędzalnia i tkalnia Bottoli, obejrzeliście lookbook sfotografowany na Passo Giau, 2236 metrów nad poziomem morza. Nadszedł czas na ostatnią historię z Dolomitów – tę najbardziej osobistą.
 

Nasza górska wędrówka też rozpoczynała się na Passo Giau. Plan na nią powstał na długo wcześniej, jeszcze przed wyjazdem; trzymaliśmy tylko kciuki za to, żeby napięty harmonogram (i pogoda!) pozwolił nam na jej zrealizowanie. Nie robiliśmy tego dla sportu, nie robiliśmy tego dla zdjęć; no, uczcwie mówiąc, nie tylko - Tomkowi zależało przede wszystkim na tym, żeby pokazać nam (i Wam, drodzy czytelnicy), skąd jego miłość* do tych gór i dlaczego tak łatwo zakochać się w Dolomitach. Ciekawe historie, rozruszanie przed długą trasą, bardzo potrzebny odpoczynek od ciągłych zmian stylizacji? To brzmiało jak świetny pomysł.

*Liczyliśmy, że był tu już ok. 20 razy, więc tak, to już zdecydowanie miłość.

Tomek:

Dolomity to prawdopodobnie najpiękniejsze pasmo górskie na świecie - kropka. Po dodaniu do tego włoskich uśmiechów (przepraszam, Austriacy, ale tego nie przebijecie!), słońca oraz niezwykłej gościnności (gdzie indziej zobaczysz wesołych panów z obsługi wyciągu odśnieżających każde krzesełko podczas opadów?) z równania wychodzi nam idealne miejsce na zimowe wakacje.

Powiedziałem “zimowe”? Cóż, po namyśle muszę dodać, że latem jest tu równie wspaniale. Szczyty górskie są łatwo dostępne dzięki wyciągom, szlaki są bardzo “family friendly” (te fascynujące ścieżki dydaktyczne!), a nawet trudno dostępne miejsca, takie jak Civetta czy via ferrata Eterna, stają się wtedy osiągalne dla amatorów.

Jeszcze jedna sugestia ode mnie: polecam zatrzymać się gdzieś w okolicy Civetty. Jest tu kameralnie; choć nie jest to zwykle region pierwszego wyboru, to moim zdaniem skupia w sobie zalety Dolomitów jak soczewka. Nie trzeba jechać do Madonny di Campiglio, aby doświadczyć magii tych gór. Poza tym, najlepszą rekomendacją jest fakt, że sami Włosi bardzo cenią te okolice i to oni stanowią większość turystów tutaj!


 
Chociaż nasza podróż przypadała na cichy i spokojny okres przejściowy - słoneczne lato było już wspomnieniem, a śnieżna zima jeszcze nie nadeszła - Dolomity i tak ukazały nam się w swojej pełnej krasie i majestatyczności surowego piękna. Jasne skały, strome zbocza, kamienne ściany oraz szczyty tonące we mgle tworzyły krajobraz jak żaden inny.
 

Oczywiście, to Tomek był odpowiedzialny za planowanie trasy spaceru.

Naszym celem był masyw Cinque Torri, zaczynając od szczytu Passo Giau kierowaliśmy się w stronę Rifugio Averau. To stosunkowo prosty, łatwy szlak - w sam raz na krótkie popołudnie, którym dysponowaliśmy.

Chciałem również pokazać ekipie teren, przez który przebiega fascynująca trasa Grande Guerra, punkt obowiązkowy dla narciarzy - nie mniej ciekawa niż najbardziej znana Sellaronda narciarska pętla, przebiegająca przez miejsca związane z I wojną światową, walkami toczonymi między Włochami a Austro-Węgrami w latach 1914–1918. Poza swoim historycznym znaczeniem, największym atutem tej trasy są oszałamiające panoramy w rejonie Civetty, Arabby i Cinque Torri. Szlak obejmuje 80 km tras, a na jednym płaskim odcinku można nawet być ciągniętym przez konie!

  
To prawda, że trasa nie była zbyt wymagająca; bez trudu poradziliśmy sobie w naszych może i nie-do-końca-sportowych, ale zdecydowanie stylowych strojach. Bluzy i spodnie z serii WWCCC zdały egzamin, a wełniane kurtki dbały o nasz komfort cieplny. Żeby nie było, zadbaliśmy o odpowiednie obuwie - kluczowe dla bezpieczeństwa!
  


U celu zjedliśmy szybki lunch – niby nic wyszukanego, po prostu kanapki przygotowane wcześniej w Sottogudzie ze świeżego chleba, lokalnego sera i szynki… ale ten smak, potęgowany przez otoczenie, był niezapomniany! Kto wie, może te kanapki dołączą do listy ulubionych wspomnień Tomka z Dolomitów?


Dolomity Tomka:

  • Calimero, czyli espresso z likierem bombardino i bitą śmietaną. To coś, co zabrałbym ze sobą na bezludną wyspę, albo wysłał na powitanie kosmitom!
  • Burgery od Beppego, autora najlepszych burgerów, które jadłem na szczycie Pecol (1764 m n.p.m.), który nauczył się z nami polskich nazw składników: “cebula”, “bakłażan”, “ser”, “jajo sadzone”. Jedynie tabasco pozostało tabasco… lub “viagrą”, jak je pewnego razu ochrzcił Beppe . ;)
  • Ferraty, które jak tylko się uspokoi, będę nagminnie zaliczał.
  • A także… GKS Katowice, za sprawą którego rok temu spędziliśmy piękne pięć dni w Cortinie d’Ampezzo, podczas rozgrywek Pucharu Kontynentalnego w hokeja na lodzie, który moja ukochana drużyna wygrała!

Chociaż chcielibyśmy jeszcze dłużej cieszyć się zapierającymi dech w piersiach widokami, to już był czas na powrót do domu - odświeżeni, przewietrzeni i wyciszeni musieliśmy ruszać w trasę.

Po drodze była jednak jeszcze jedna rzecz, o której musieliśmy pamiętać, ponieważ wracając do Katowic znów mieliśmy mijać austriacki Graz…

Graz jest symboliczny z dwóch powodów. Po pierwsze, jego minięcie wyznacza półmetek podróży. Po drugie, autostrada w tym miejscu prowadzi przez wzgórza, często spowite mgłą, z pochowanymi pokątnie fotoradarami, gotowymi zafundować nieprzyjemne „pocztówki” z wakacji!


Na szczęście, my wróciliśmy do domu bezpiecznie - bez żadnych niechcianych prezentów; niczego, co mogłoby zepsuć dobre wrażenia.

Kolejne miejsca, które odwiedzimy, będą mieć wysoko zawieszoną poprzeczkę - ciężko będzie dorównać pięknu Dolomitów, zwłaszcza, gdy wiąże się z nimi tyle wspomnień. Wspomnień już nie tylko osobistych, ale i Poszetkowych.

_

Poprzednie części naszego reportażu z Dolomitów znajdziecie tutaj:

Pokaż więcej wpisów z Styczeń 2025
Zaufane Opinie IdoSell
4.90 / 5.00 6021 opinii
Zaufane Opinie IdoSell
2025-02-18
- Szybka realizacja - Informowanie na bieżąco o stanie realizacji zamówienia - Bezpiecznie zapakowane
2025-02-15
Wszystkie produkty w jakości pierwsza klasa. Będę wracał.
pixel