Zapisz na liście zakupowej
Stwórz nową listę zakupową
SuperBezpieczneTM zakupy
SuperFair.Shop badge

Wieczór w katowickiej Hipnozie

2023-11-27
Wieczór w katowickiej Hipnozie

Głód złapał nas po intensywnej, sobotniej sesji. Biegaliśmy po centrum Katowic, to tu, to tam - wreszcie “panowie, mamy to!” - bez obiadu; całej ekipie należał się odpoczynek. Było jednak zbyt miło, by tak po prostu rozejść się do domów, co to, to nie; rozmowy w takim towarzystwie trzeba było kontynuować, potrzebne było tylko dobre miejsce, gdzie usiądziemy w dobrej atmosferze i przy okazji coś zjemy.

Decyzja zapadła szybko: “idziemy do Hipnozy, to zaraz obok”, towarzystwo się zgadza, ruszamy. Za nami Radek, fotograf - “dawajcie, to jeszcze przy okazji coś zrobimy”. Mamy komplet - ale chwila, na jedzenie do jazz clubu?!

 


Tak - Hipnoza to więcej niż klub, to już katowicka instytucja; miejsce kultowe, którego charakter wynika nie tylko z tego, czym jest, ale też z tego, czego w Katowicach nie ma. Tu należy się małe wyjaśnienie, Tomek:

Warto zarysować kontekst, kwestię „małego dużego miasta”, jakim są Katowice. Ponad 300 tysięcy mieszkańców, do tego centralne położenie w ramach dwu-i-pół-milionowej aglomeracji, gdzie jedną baną jadamy [jednym tramwajem jedziemy] przez trzy miasta, nawet nie zauważając granic pomiędzy nimi. Z jednej strony ponad 40% miasta to tereny zielone, z drugiej strony morze betonu wylane na dwie krzyżujące się autostrady i trzy lotniska zlokalizowane w pobliżu. Duży drenaż wykwalifikowanych pracowników powoduje, że o pracę jest tu relatywnie łatwo, a samo życie jest wolniejsze niż w Warszawie. Potwierdzam, dobrze mi się tu mieszka, przyjemnie żyje w tym małym, ale dużym mieście.

 
Czego oprócz szybkości życia dotyczy to poczucie życia w małym mieście? Ilości sklepów z ofertą dobrych ciuchów? Braku stowarzyszeń oraz instytucji trzeciego sektora? Małej ilości teatrów i miejsc z ofertą kulturalną? To wszystko prawda; jednak ta “małość” dotyczy również klubów muzycznych, których jest tu zaledwie kilka. Spośród nich, jednym z najlepszych, a już na pewno tym, który przetrwał najwięcej, jest właśnie Hipnoza.
 

Spędziłem tam moje pierwsze wagary, z karteczką na stole z nabazgranym „kocham Panią barmankę!”. To Hipnoza była moja jadalnią wczesnej młodości, z kultową “zemstą Leppera”, którą za 10 PLN od łebka najadaliśmy się we trzech!

W końcu sedno, DNA tego miejsca - to było i wciąż jest największe w Katowicach okno na świat muzyki. Nils Frahm grający jako support (!) Olafura Arnaldsa, pierwsze w Polsce koncerty Cinematic Orchestra, Amona Tobina czy Bonobo. Tańce na barze przy The Whitest Boy Alive, pogo przy Jaga Jazzist, hipnoza przy Electro Clubie.

 


Dziś, choć rzadziej, nadal odwiedzam to miejsce. Zawsze chętnie, nawet, gdy w planach nie ma żadnego koncertu. Jest jedzenie, jest i piwo, tyle mi wystarczy!
 
Zjedliśmy; z rozmowami na początku szło gorzej, bo przy takim głodzie ciężko coś powiedzieć, jeszcze trzeba popić. Potem - to co innego.
 

Pokaż więcej wpisów z Listopad 2023
Zaufane Opinie IdoSell
4.90 / 5.00 5643 opinii
Zaufane Opinie IdoSell
2024-11-09
Jestem bardzo zadowolony z obsługi mojego zamówienia.
2024-11-03
Bardzo dobry kontakt oraz wyjście naprzeciw oczekiwaniom klienta
pixel