Everyday Classic - na papierze!

Pomysł na drukowany magazyn chodził za mną od lat - to musiało się wydarzyć. Oto jest, pierwsze fizyczne wydanie Everyday Classic!

Odkąd pamiętam, dużo czytałem. Mój ojciec do domu zawsze przynosił Rzeczpospolitą - w czasach, kiedy poszczególne kolory stron oznaczały poszczególne działy, wybierałem stamtąd co ciekawe; niektóre wydania przechowywałem przez lata. Jeszcze na studiach, już sam z siebie, stale kupowałem gazety - raczej dzienniki niż magazyny - znów “Rzepa”, Wyborcza, Sport…

Dziś wciąż mam słabość do ładnie wydanych, ciekawych i obszernych pism - nie jest tajemnicą, że jestem wielkim fanem Monocle’a (a świadectwem tego są numery, które znajdziecie w Poszetce Concept); czasem zdarza mi się podkradać magazyny dziewczyn, bo uparcie mam wrażenie, że sensownych męskich na rynku brakuje.

W ogóle, papier wydaje mi się ekspercki - niesie za sobą więcej powagi, jest namacalny, fizyczny, słowa wydają się na nim bardziej przemyślane.

Jestem dumny z naszego bloga - tak, tego tutaj - i treści na nim też odbieram jako eksperckie. Mówiłem już kiedyś, że mam poczucie, że tak je lubię, że to trzeba wydać?

W pewnym momencie, jakoś w trakcie pandemii, w 2021 bodajże, pojawił się nawet koncept książkowy, Alfabet Poszetki. Koniec końców, to nie doszło do skutku - mniejsza o to, może to i dobrze. Książki nie czuliśmy… ale czemu nie magazyn?

Tym bardziej, że w grę wchodzi jeszcze jeden temat - zdjęcia. Mamy wspaniałych fotografów; zdjęcia Radka, Grzesia i Camilli robią niesamowitą robotę. One też zasługują na inne medium, więcej niż tylko digital. Magazyn to świetny nośnik, sposób na ich utrwalenie, docenienie!

Do tego, budowanie relacji na odległość - Poszetka Worldwide. Cykliczna publikacja, regularny kontakt, namacalny pomost w tych cyfrowych czasach. Coś więcej.

Czy ten pomysł był u zarania absurdalny? Pewnie i tak! Wiecie, wydawać drukowany magazyn w tych czasach? Brać się za taki projekt jako (wciąż) stosunkowo niewielka marka? Wydawać te pieniądze na medium fizyczne, a nie internetowe?

A jednak: czy jest to pomysł bardzo nasz? Oj tak, zdecydowanie!

Widzę w nim jasną kontynuację tego, co dzieje się u nas od nieco ponad roku. Jesteśmy zdecydowani, lepiej zdefiniowani, a idea Everyday Classic staje się rzeczywistością. Myślę, że przez ten rok dotarła szerzej i mogliście się przekonać, co stoi za tym sloganem - dlatego naturalnie stała się tytułem. To był naturalny, kolejny krok na ścieżce, którą dumnie kroczymy.

Chcemy to robić - tym bardziej, że w pewnym momencie doszliśmy do smutnej konstatacji, że w Polsce takiego magazynu, takich treści, po prostu brakuje. A my mamy ambicje je tworzyć!

Mamy ambicje, tym bardziej, że już wcześniej dostrzegaliśmy, że w otoczeniu Poszetki jest pełno wspaniałych ludzi, ekspertów w swoich branżach, którzy zajmują się bardzo ciekawymi rzeczami, niekoniecznie bezpośrednio związanymi z modą, ale dotykającymi szeroko pojętego lifestyle’u. Zaprosiliśmy ich do projektu, to dzięki nim znajdziecie na łamach pisma treści o architekturze, podróżach, historii, motoryzacji oraz, oczywiście, o naszych Katowicach. Everyday Classic to nie tylko ubrania.

Na koniec chciałbym przekazać podziękowania dla wszystkich - dla wspaniałej ekipa wydawniczej (Justyny, Teresy, Bogdana!), dla gości (Natalii i Radka, Ani i Marcina, Michała, Mikołaja, Błażeja!), no i dla Mateusza, za cały jego wkład koncepcyjny i merytoryczny (oraz tłumaczenie, bo magazyn od początku jest dwujęzyczny, polsko-angielski). A, no i oczywiście dla całej ekipy Poszetki (dla Ciebie Truda też!), bez której by się to nie udało.

Zapraszam do lektury!

(już oficjalnie) Redaktor Naczelny, Tomasz Godziek

Magazyn dostępny jest tutaj:

[link]

Na zachętę pozostawiamy Wam wstęp, także autorstwa Tomka:

Przed Wami pierwszy numer magazynu „Everyday Classic”. To nasze spojrzenie na modę męską, w której możesz się czuć dobrze, współcześnie i zarazem ponadczasowo. Z której możesz czerpać na co dzień i bez skrupułów. I właśnie do tego na tych łamach będziemy Cię zachęcać.

Słowa Everyday Classic są jednak znacznie pojemniejsze niż moda męska, dlatego magazyn będzie jak gruba na Śląsku – będzie fedrował z różnych pokładów:

• zobaczymy architekturę Katowic oczami Radka i Natalii z AIAGI (jak wiecie, jestem ultrafanem tego miasta, więc nie jestem obiektywny),
• odkopiemy Mikołaja Pawełczaka aka Blue Loafers, „emerytowanego blogera”,
• z Michałem Kędziorą przypomnimy sobie naszą współpracę przy kolekcji Baltic,
• wyruszymy z Wędrownymi Motylami w podróż po Como meandrami jedwabiu,
• wyciągniemy na wirch samochodowe igraszki Błażeja Żuławskiego,
• na stronach magazynu zadebiutują też nasza se- sja z Dolomitów oraz reportaż z wyjątkowej tkalni Bottoli, od ponad 150 lat specjalizującej się w pro- dukcji niebarwionych wełen.

I jeszcze zupełna nowość: nasza nowa linia Working Class. To trzeba zobaczyć!