Poszetka Worldwide
Hey there! We noticed that you want to access the Polish version of our store. Note that worldwide shipping is unavailable on the Polish version of the website. For purchases from abroad, you can only do it through the English website.
- Free shippingacross the EU for orders over 80€, and to the UK, Switzerland, and Norway for orders over 120€.
- 30 days to return the productwithout providing a reason.
- Worldwide delivery.
Barbour w Poszetce – bo są rzeczy, których nie warto ulepszać

Uwielbiamy tworzyć własne projekty i pracować nad swoimi wersjami klasyków, w duchu i stylu Poszetki - tak, aby były godne miana Everyday Classic. Ale potrafimy też przyznać, że są rzeczy, które nie potrzebują żadnych ulepszeń, z którymi nie warto kombinować, bo są doskonałe takie, jakie są. Jak kurtki Barbour.
Ciężka, tłusta, woskowana bawełna. Sztruksowy kołnierz. Podszewka w kratę. Luźny krój. Duuuuże kieszenie z patkami. I pełna paleta barw ziemi; przytłumionych, matowych, mieszających brązy z zieleniami i czerniami. Klasyka gatunku, prawda?

Taki wzór, archetyp wręcz, wrył się w pamięć niejednemu z nas jako stały element stylu British Country. Kurtki z woskowanej bawełny sprawiają wrażenie, jakby wyglądały tak… od zawsze, właściwie. Znajdziemy je na wielu zdjęciach brytyjskiej rodziny królewskiej z ostatniego półwiecza - Królowej Elżbiecie, Księciu Filipie, Księżnej Dianie oraz na Księciu Karolu, nawet po tym, jak został królem - no i w serialu The Crown, o którym dziś sporo się mówi w kontekście renesansu popularności tej marki.
I choć może Was zaskoczyć, jak młode są niektóre z - nawet tych uznawanych dziś za najbardziej klasyczne - modeli (o czym jeszcze powiemy), to musimy przyznać, że nie zrobilibyśmy tego lepiej.


Na historię Barboura składa się nieco ponad 130 lat działania i dorobek pięciu pokoleń rodziny Barbour, która notabene nadal posiada firmę w swoich rękach i nią zarządza, co w czasach rosnącej koncentracji na rynku marek luksusowych jest niezłym osiągnięciem.
Wszystko zaczęło się w 1894 roku, od… workwearu, można powiedzieć; odzieży funkcjonalnej tworzonej z myślą o ludziach morza, tj. rybakach, marynarzach i wszystkich innych, którzy musieli zmagać się z surową, mokrą i wietrzną brytyjską zimą.
Jeszcze w latach 30. marka zaczęła tworzyć odzież dla motocyklistów - bardzo ważny segment, z którego narodziła się submarka Barbour International. Co warto wiedzieć, pod tą marką powstawały także kombinezony dla załogi łodzi podwodnych w czasach II wojny światowej. To z nich ewoluowały fasony zaciskanych pasem kurtek z czterema kieszeniami na froncie, które dziś możemy kojarzyć z tą metką.

Źródło: archivalblog.comJuż w czasach powojennych marka i jej oferta ewoluowały, stając się w końcu rozpoznawalne jako odzież robocza i sportowa - “sportowa” w sensie jazdy konnej i polowań - brytyjskich elit, także wspomnianej arystokracji.
Przypieczętował to w 1974 pierwszy Royal Warrant dla Barboura - oficjalny tytuł nadawany markom dostarczającym dobra rodzinie królewskiej, poświadczający de facto jakość i pozwalający marce na umieszczenie herbu królewskiego na merce - przyznany przez księcia Edynburga, Filipa (tytuły są imienne!). W 1982 dołączył do tego kolejny RA - od jego małżonki, Królowej Elżbiety - a w 1987 trzeci do kompletu, od Księcia Karola.
Wspominamy o tym nie tylko w kontekście ciekawostki, ale także… datowania, bo po liczbie i tytułach Royal Warrant możecie rozpoznać, kiedy dany egzemplarz mógł zostać wyprodukowany. Choć marce żadnego tytułu nie odebrano, to jednak po drodze wszystkie straciła: wraz ze śmiercią Filipa w 2021 wygasł ten pierwszy, a wraz ze śmiercią Elżbiety w 2022 roku kolejne dwa, ponieważ “awans” Karola na króla unieważnił te tytuły, które nadał jako Książe Walii. Na szczęście, od maja 2024 znów Barbour oficjalnie cieszy się tym najważniejszym wyróżnienieniem, czyli Royal Warrant By Appointment to: His Majesty The King.
Na metkach “naszych” Barbourów znajdziecie miks, ponieważ jest to związane z datą produkcji i okresem przejściowym, w którym poprzednie metki mogły wciąż być używane - aczkolwiek w Wasze ręce wpadną też egzemplarze bez żadnego Royal Warrant oraz egzemplarze już z tym najnowszym.
Za zmotywowanie mnie do sprawdzenia tej ciekawostki dziękuję Mateuszowi ze stowarzyszenia But w Butonierce, który wspomniał o tym odwiedzających nas w Katowicach na 15. urodzinach Poszetki - dzięki!


A wracając do historii marki - kolejnymi dwoma bardzo ważnymi wydarzeniami, które odnotowuje nawet oficjalne Barbourowe kalendarium, jest premiera modeli Bedale (1980) i Beaufort (1983), zaprojektowanych przez Margaret Barbour.
To właśnie na tych dwóch modelach - które do dziś powstają w miejscowości South Shields na północnym wschodzie Anglii, tam, gdzie wszystko się zaczęło - bazowała nasza selekcja towarzysząca kolekcji FW2025.




Towarzyszy im jeszcze model Ashby, czyli nowsza interpretacja klasycznej woskowanej kurtki, bardziej slim i w bardziej “miejskiej” palecie kolorów - ale o nim opowiemy innym razem.
Modele Beaufort i Bedale są luźniejsze; pierwszy z nich sięga przy tym aż za linię pośladków, przykrywając marynarkę, natomiast drugi, zaprojektowany z myślą o jeździe konnej, kończy się nieco wcześniej. Na niższych osobach, takich jak ja, też może być wystarczający, ale na wyższych lepiej sprawdzi się w roli casualowej kurtki do narzucenia na sweter lub krótki overshirt.




Sprawdziliśmy je z Tomkiem w praktyce podczas pierwszego dnia naszej wizyty w winnicy u Kamila Barczentewicza. Choć kalendarzowo to było lato, warunki w Dobrem zastaliśmy iście listopadowe. Deszcz, chmury, wiatr - idealne warunki na przetestowanie możliwości woskowanej bawełny.
Po ponad 40 latach, ta koncepcja kurtki nadal działa - i zdaje egzamin wzorowo.
Bo są rzeczy, których nie trzeba ulepszać.







