Zapisz na liście zakupowej
Stwórz nową listę zakupową
SuperBezpieczneTM zakupy
SuperFair.Shop badge

Co nosić pod swetrem?

2024-01-30
Co nosić pod swetrem?

O ile często zastanawiamy się wspólnie (również tutaj, na blogu) co nosić pod marynarką, tak kwestia tytułowa jest z reguły pomijana… a w sumie też może zadecydować o tym, czy wyglądamy (i czujemy się dobrze).

Pytanie niby banalne - proszące się o odpowiedź w stylu “no jak to co?” - ale odkąd zadałem je sobie świadomie po raz pierwszy (przy okazji pisania naszej encyklopedii szetlandów), nie przestaje mnie prześladować.

Ja wiem, że to zagadnienie niebezpiecznie ociera się o rozmyślania z gatunku “problemy pierwszego świata”, “nocne zagwozdki samoświadomego dyndasa dandysa”, ew. “maniakalne obsesje ciuszkowe” - ale my nie jesteśmy prowadzącymi w telewizji śniadaniowej, a Wy nie jesteście laikami stawiającymi pierwsze kroki w świecie ładnych ubrań; każdemu z odwiedzających blog Everyday Classic na pewno zdarza się myśleć o tematach, które normalnemu, ekhm, niewtajemniczonemu człowiekowi nie przyszłyby do głowy.

No dobrze, oszczędźmy sobie już tej autoironii i zadajmy TO pytanie:

Panowie, co pod swetrem?

 

1. Nic (zawsze)

Czyli po prostu sweter na gołe ciało. Zdecydowanie mój wybór numer jeden!

To oczywista sprawa w przypadku delikatnej wełny merino - nie wyobrażam sobie jakiejkolwiek warstwy pod cienkim golfem z merynosa - ale zależna od wytrzymałości noszącego przy innych, bardziej zgrzebnych typach przędzy (taki np. shetland może drapać co wrażliwszych). Osobiście nie mam z tym problemu; chyba każdy z moich swetrów nosiłem w taki sposób.

Plusy? Przede wszystkim termoregulacja. Wszem i wobec w internecie mówi się o tym, jak to świetnie wełna odprowadza wilgoć i dba o to, żebyśmy się nie przegrzali (kiedy jest ciepło) i żebyśmy nie zmarzli (kiedy jest zimno) - i to jest prawda, ALE… żeby system działał naprawdę dobrze, między skórą a wełnianą dzianiną nie powinno być warstwy o innych właściwościach. Mokra od potu bawełniana koszulka pod swetrem może sprawić, że będzie nam zimniej niż w samym swetrze, bo bawełna gorzej odprowadza wilgoć i nasiąka, podczas gdy wełna odprowadziłaby wodę na zewnątrz. Dlatego właśnie, jeśli jesteśmy aktywni lub narażeni na częste zmiany temperatury (wchodzenie i wychodzenie z wnętrz, podróże), to rozwiązanie po prostu jest praktyczne.

Oprócz tego, swetry (zwłaszcza w jasnych kolorach) często po prostu wyglądają lepiej, gdy niczego pod nimi nie ma - nie odznaczają się kontury podkoszulka, nie wystaje kolorowa obwódka wokół szyi.

Minusy? Wspomniane “gryzienie” wełny, ew. też konieczność częstszego prania. Mimo, że wełna nie chłonie zapachów i naprawdę nie wymaga takiej pielęgnacji jak choćby bawełna, trzeba liczyć się z tym, że przy częstym noszeniu należy o tym pomyśleć… a niektóre swetry muszą być prane ręcznie, co komplikuje sprawę.

 

Musicie mi uwierzyć na słowo, że wieczorem założyłem ten sweter na koszulę, ale zdjęcia na dowód nie mam. Innych w “grzecznych” stylizacjach też nie.
 
2. Koszula (swetry typu v-neck i crewneck)
 

Niby oczywisty wybór, ale moim zdaniem mało uniwersalny.

Ktoś powie, że to najbardziej klasyczne rozwiązanie - i mógłbym się z tym zgodzić, ale nie bez dodania, że trzeba się liczyć z tym, że wygląda się, hmmm... grzecznie. Takie skojarzenie: spod sweterka wystaje kołnierzyk i mankiety, jak u klasowego prymusa. To jest ok, ale nie w każdej sytuacji; koszulę zawsze widać i wiadomo, że nie mamy na sobie tylko swetra, całość wydaje się nieco bardziej elegancka.

Plusy? To połączenie świetnie wygląda pod marynarką (kołnierzyk koszuli ją utrzymuje i zapewnia “ramę” dla twarzy), a przy okazji chroni jej kołnierz. Sprawdza się też wtedy, kiedy chcemy ubrać się nieco ładniej, ale boimy się, że marynarka będzie już zbyt poważna.

Minusy? Oprócz ograniczonego zastosowania, pozostaje kwestia wygody i/lub estetyki. Luźna, dająca komfort koszula będzie odznaczać się na swetrze; dobrze dopasowana, bliska ciału może wydawać się za ciasna i uwierać przy siadaniu czy ruszaniu rękami. Będzie sztywno, dosłownie i w przenośni.

Jeszcze jedno: uznajmy, że kontrowersyjny temat koszuli z golfem zostanie tutaj przemilczany.

 


3. Biały t-shirt (tylko swetry z okrągłym dekoltem)
 

Kiedyś powiedziałbym „NO CHYBA NIE”, dziś sam bronię tego połączenia.

Co prawda krytykowałem wcześniej “obwódkę” pod szyją, ale teraz wyciągnę argument na jej korzyść: jeśli sweter jest w mocnym kolorze, koszulka śnieżnobiała, a ściągacz dobrze przylegający do szyi, to wygląda po prostu dobrze i schludnie. Co innego, gdy koszulka jest stara, brudna i powyciągana; to nie jest dobry sposób na utylizację rzeczy nienadających się już do noszenia solo.

Plusy? Biały akcent, mimo tego, że de facto jest kolejnym kolorem w stylizacji, często ją uspokaja i pomaga oswoić trudny kolor, tworząc bufor pomiędzy nim a szyją/głową (czasem to wręcz jedyny sposób przy niektórych karnacjach). Jeśli sweter ma szeroki dekolt lub rozciągnięty ściągacz, t-shirt pomaga wypełnić dziwnie pustą przestrzeń i pokazuje, że wszystko pod kontrolą, że to tak specjalnie.

Minusy? Biały t-shirt źle wygląda z bardzo jasnymi swetrami, często nie działa przy ciemnej karnacji i po prostu nie każdemu się podoba. Aha, no i jeszcze raz podkreślę, że nie każda koszulka się do tego nadaje, trzeba mocno pilnować tego, w jakim jest stanie.

 

No dobrze, a czego unikać?

Tu już powiem krótko:

  • t-shirtów w innym kolorze niż biały - gwarantuję, że nie znajdziecie kontrprzykładu, który mnie przekona,
  • cielistych podkoszulków - niby go nie widać, ale szwy często się odznaczają na swetrze, wygląda to dziwnie i nie ma (moim zdaniem) żadnych plusów,
  • ciemnych koszul - kołnierzyk, który wystaje spod swetra, po prostu musi być jasnym punktem i już,
  • koszulek polo - chyba, że chcesz wyglądać jak bogaty dzieciak ze wschodniego wybrzeża USA i czujesz ten styl,

oraz podwójnego zestawu sweter + sweter, jeśli nie masz w sobie tyle naturalnego luzu co księżna Diana i nie potrzebujesz desperacko wielu ciepłych warstw naraz.

Dziękuję, to moje zdanie w temacie.

Moglibyśmy na tym skończyć wpis i rozejść się do domów - ale Beniamin dał mi znać, że “może lepiej zrobić z tego dyskusję, zderzenie różnych poglądów?” i że przecież “każdy ma inne zdanie i mocno przy nim stoi, to trochę jak z ulubionym keczupem”. Miał rację: ja obstaję przy swoim, ale niech będzie, że jest jakaś alternatywa.

 

Beniamin:

Z jednej strony Mateusz ma rację - wszystko co napisał, na pierwszy rzut oka ma sens i jest dobrze wyjaśnione, plusy i minusy każdej z opcji odpowiadają rzeczywistości, ale jednak ja noszę swetry inaczej!

Sweter swetrowi nierówny. Moim zdaniem to, w jaki sposób najlepiej je nosić, powinno przede wszystkim zależeć od tego, jakie swetry nosicie i jaką stylistykę lubicie — ja moje noszę zawsze z koszulą, t-shirtem lub jednym i drugim NARAZ pod spodem.

 

Na wszystkich zdjęciach mam koszulę i t-shirt pod swetrem, z wyjątkiem golfu - tam tylko t-shirt.

W mojej szafie są przede wszystkim grube swetry, głównie golfy i crewnecki. Dzięki temu problemy, takie jak odznaczająca się koszula/t-shirt, w ogóle nie występują. Podobnie z kwestią termoregulacji — może wełna faktycznie lepiej izoluje, jeśli między nią a skórą nie ma dodatkowej warstwy, ale mi i tak jest już wystarczająco ciepło, a poza tym zawsze można docieplić się marynarką, prawda? Nie muszę nawet dużo mówić o tym, że brak stresu związanego z koniecznością częstego prania swetra jest nieoceniony.

 

Pozostaje jeszcze kwestia estetyki. Czy sweter z koszulą wygląda grzecznie? Nawet, jeżeli tak, to po prostu nie za bardzo mnie to interesuje. Lubię tak nosić, podoba mi się takie połączenie i dobrze się w nim czuję. Jest proste, klasyczne, wygodne i ciepłe!
 
Pokaż więcej wpisów z Styczeń 2024
Zaufane Opinie IdoSell
4.90 / 5.00 5618 opinii
Zaufane Opinie IdoSell
2024-11-03
Bardzo dobry kontakt oraz wyjście naprzeciw oczekiwaniom klienta
2024-10-30
Super! Wszystko sprawnie i na najwyższym poziomie!
pixel