Uroki wysokiego stanu
Czytając ten tekst, najprawdopodobniej masz na sobie jakieś spodnie. Zastanów się przez moment, czy je lubisz - i za co je lubisz. Czy nazwałbyś je wygodnymi i ładnymi? Powiedziałbyś, że są eleganckie i korzystne dla Twojej sylwetki?
Autor: Mateusz Tryjanowski
Cóż, ciężko zgadnąć, jak odpowiedziałeś na te pytania i co rzeczywiście masz na sobie. W każdym razie, jeżeli na choć jedno z pytań odpowiedziałeś negatywnie (na co jest bardzo duża szansa), znajdziesz poniżej dobrą radę, możliwe rozwiązanie tego problemu - bo spodnie z wysokim stanem powinny spełnić wszystkie 4 powyższe warunki, z łatwością.

Co to jest wysoki stan?
Gdzie zaczyna się wysoki stan spodni?
To zależy. Zależy od wielu czynników: od wzrostu noszącego, proporcji jego ciała, kształtu sylwetki czy nawet subiektywnego postrzegania. Spodnie, które wypadają wysoko dla osoby o wzroście 170 cm, będą już spodniami z niskim lub co najwyżej średnim stanem dla osoby 20 cm wyższej. Żeby nieco ułatwić sprawę, można przyjąć, że spodnie z wyższym stanem to takie, które całą szerokością pasa spoczywają powyżej kolców biodrowych, już w miękkiej części talii. Dla jednych to będzie na wysokości pępka, dla innych kilka centymetrów pod - ale to powinny być okolice najwęższej części korpusu.Kiedyś dużo popularniejsze, obecnie zdecydowanie w mniejszości - choć spodnie z wysokim stanem odchodziły i wracały wraz z trendami, w długim okresie utrzymywała się tendencja do obniżania stanu w męskich spodniach. Doszło to już do takiego momentu, że z ofert sieciowych sklepów wysoki stan praktycznie zniknął, poza pojedynczymi przypadkami, które można właściwie zaliczyć jako jednorazowe eksperymenty. Mężczyźni (podobno) obecnie nie chcą ich nosić, z dwóch bardzo prozaicznych powodów: po pierwsze, większość nie zdaje sobie sprawy z ich istnienia, a po drugie, wszystkiemu winien jest… pasek.
Pas z ozdoby stał się praktycznym narzędziem, pierwszym wyborem jeżeli chodzi o sposób podtrzymywania spodni na właściwej wysokości. Niekoniecznie wygodnym, a już szczególnie, jeżeli miałby ściskać brzuch. Dla wielu łatwiej go zapiąć niżej, na biodrach, na twardszej części korpusu. Dlatego niestety wraz z odejściem od powszechności krawiectwa miarowego, pozwalającego na idealne dopasowanie w pasie, odwrotem od szelek oraz ogromnym wzrostem popularności dżinsów (praktycznie zawsze wymagających paska), spodnie z wysokim stanem odeszły do lamusa.

Zalety spodni z wysokim stanem
Dość już jednak o historii, czas powiedzieć więcej o dobrych stronach! Przede wszystkim wygoda - oczywiście wiele zależy od dopasowania, ale klasyczne spodnie z wysokim stanem takie są. Nie uciskają brzucha od dołu (szczególnie, jeżeli jest on wystający), mniej przeszkadzają przy siadaniu. Dodatkowo, jeżeli są noszone z szelkami, praktycznie wcale ich nie czuć w pasie. Tradycyjnie krojone są luźniej, co też pomaga, szczególnie tym, którzy mają nieco większy obwód bioder i ud w stosunku do pasa.
Można je nazwać także obiektywnie ładnymi. W wysokim stanie jest coś, co sprawia, że przyciąga wzrok i jest estetyczny. Nie jest przytłoczony przez brzuch, dosięga wyższego punktu na korpusie. Wydłuża linię spodni. Pas przebiega bardziej prosto, nie pod skosem.

Skoro ładne, to mogą być także eleganckie - wysoki stan doskonale łączy się z marynarkami, proporcje wyglądają wtedy o niebo lepiej. Koszula lepiej utrzymuje się w spodniach, spod guzika marynarki nie wyziera pomięty kawałek tkaniny, cały zestaw wygląda zdecydowanie schludniej.
Na dodatek, takie spodnie są bardzo korzystne dla sylwetki. Pomagają ukryć brzuszek i boczki, a jeżeli ich nie masz - po prostu ładnie podkreślają szczupłą talię. Wydłużają linię nóg, poprawiają proporcje sylwetki, kształtują optycznie atletyczne “V”.
Czy tyle zalet wystarczy, żeby ocalić spodnie z wysokim stanem przed ostateczną śmiercią? Tak! Nie można co prawda liczyć na powrót ich dominacji na rynku, ale rosnący rynek ubrań skierowanych do świadomych konsumentów im zdecydowanie sprzyja.

My sami, nie tylko jako użytkownicy garniturów, bardzo doceniamy spodnie z wysokim stanem i innych praktycznie nie nosimy (a ja osobiście tą zasadę odnoszę już nawet do dżinsów). Czasem z szelkami, często jedynie ściągnięte za pomocą regulatorów w pasie - ale zawsze czując się wygodniej niż w spodniach z niskim stanem, noszonych z paskiem. Polecamy spróbować i przekonać się samemu!
Wszystkie spodnie z nowej kolekcji Poszetki mają podwyższony stan dla sylwetek średniego wzrostu.