Nieformalny Power Suit, czyli "wolno więcej"
Garnitur, dwa rzędy, tkanina w szeroki prążek - toż to brzmi jak esencja tzw. power suit! Ale hmmm… nie do końca, nie tym razem. Pozory mogą mylić.
Autor: Mateusz Tryjanowski
Bo gdy przyjrzeć się bliżej (lub opisać dokładniej), tkanina okazuje się być przewiewnym i gniotliwym lnem, konstrukcja marynarki jest raczej szczątkowa, prawie najlżejsza jak się da, podszewki brak, a kolor - to ciepły brąz. Nijak nie zgadza się to z kulturowym wyobrażeniem “garnituru mocy”, atrybutu władzy i siły, uniformu dla bezwzględnych bankierów, makiawelicznych mafiozów i wilków z Wall Street.
W trochę nietypowym dla naszego bloga Everyday Classic stylu, dziś nie tyle omawiamy ogólne zagadnienie, co od samego początku pochylamy się nad konkretnym studium przypadku, lnianym garniturem w prążek z najnowszej kolekcji Poszetki.


A dlaczego?
Bo mimo wróżonego od kilku lat wielkiego powrotu prążków i ich rzekomego triumfu nad kratami, wciąż ciężko mówić o nich w kontekście mniej formalnych ubrań i swobodnych garniturów.
Garnitur w prążek wydaje się mieć na tyle silne biznesowe konotacje, że większość zarówno producentów, jak i konsumentów nawet nie podejmuje prób jego deformalizacji - może poza skazanymi na porażkę próbami zdjęcia krawata przy pozostawieniu na sobie pełnego garnituru i formalnej koszuli, które tak bardzo polubili politycy (upatrując w tym ruchu zbliżenia do zwykłych ludzi).
Naszym zdaniem niesłusznie.

Po pierwsze, nie ma sensu z góry skreślać jednego wzoru, który może wyglądać estetycznie i korzystnie dla sylwetki.
Po drugie, jesteśmy zwolennikami tezy, że w stosunku do głęboko zakorzenionych w kulturze elementów ubioru wolno więcej.
Tym razem nie musi to oznaczać tylko np. łączenia klasycznego szarego garnituru w prążek z ciemnym golfem zamiast koszuli i krawata lub dobierania do niego minimalistycznych sneakersów. Wolno więcej nie tylko użytkownikowi, wolno więcej także marce.
Bawiąc się klasyką, postanowiliśmy stworzyć nowoczesny garnitur, który będzie mieścił się w jej ramach, ale był w stanie wyjść poza nie z klasą. Coś, co będzie rzeczywiście pasować do wysokich temperatur na zewnątrz, propozycję, która będzie pasować i z koszulą do pracy, i z polówką na spacer, letni strój, do którego możesz założyć i wypolerowane loafersy ze skóry, i lekkie espadryle.


Właśnie dlatego w garniturze Positano z letniej kolekcji 2020 połączyliśmy elementy, które uwielbiamy i zdecydowaliśmy się z nich zbudować zaskakującą, ale spójną całość. Szeroko rozłożony, kredowy prążek, letni odcień brązu, lekki i przewiewny len (od Solbiati), korzystny dla sylwetki dwurzędowy krój z zapięciem dokładnie w talii. Do tego uwielbiany przez nas klasyczny fason spodni z podwyższonym stanem, podwójnymi zakładkami i regulatorami bocznymi. To chyba ta słynna pogoń za nieformalnym garniturem łączącym komfort i styl znalazła tu swój finał, w naszej interpretacji.
Co z tego wyszło? Możecie ocenić sami. Najlepiej sprawdzić osobiście, na sobie!