Wiosna/Lato 2020 - nasze tkaniny

Jakub Ziółkowski, najnowszy członek zespołu Poszetki, przygotował dla Was obszerny tekst o producentach tkanin, którzy pojawili się w naszej ostatniej kolekcji SS2020. Zapraszamy!

Autor: Jakub Ziółkowski

Poza tekstami, które opowiadają jak nosić nasze rzeczy, warto raz po raz zagłębić się w bardziej techniczne tematy i dowiedzieć się, jak i z czego powstają. Tym razem skupimy się na tkaninach, czyli fundamencie każdej marynarki, spodni i kurtki.

Nie przedłużając, zapraszamy na opowieść o czterech odmiennych od siebie producentach, których jednak łączy kilka cech, dwie przede wszystkim - wysoka jakość i obecność w naszej najnowszej kolekcji.

Wyjątkowy len - Solbiati

Solbiati to firma, w której na próżno szukać oferty klasyki odpowiedniej na codzienny garnitur biznesowy. Granatowa wełna czesankowa? Zdecydowanie nie ten adres. Mimo wykorzystywania do produkcji wielu włókien, takich jak wełna, bawełna czy jedwab, niewątpliwie trzonem oferty jest len.

Firma powstała w 1874 w Busto Arsizio w północnej Lombardii. Wraz z rozwojem firmy włączano do oferty różne tkaniny, głównie z włókien pochodzenia roślinnego. Dzięki rozwijanej od lat technologii stworzyli wyjątkowo miękką przędzę lnianą. Nie bez znaczenia jest tu woda wykorzystywana przy produkcji tkanin - w regionie Biela jest wyjątkowo miękka, co wpływa na delikatny finisz i chwyt. To dzięki niemu ten len świetnie nadaje się na koszule, lekkie marynarki i garnitury.

Tkaniny z tej przędzy ciężko porównać do zgrzebnego lnu produkowanego na Wyspach Brytyjskich, z irlandzkiego surowca. Może właśnie dlatego, Solbiati zaczęło produkcję tkanin nie tylko dla przemysłu odzieżowego, ale i wnętrzarskiego. Ich kolekcje to uczta dla oka - mnogość faktur i kolorów jest ogromna! Jeżeli wymarzyłeś sobie ubranie z lnu w jakimś szczególnym kolorze, to na 99% taką tkaninę znajdziesz w próbnikach Solbiati. Poza tym w ofercie trafią się jeszcze bawełniane gabardyny, seersuckery (kora bawełniana), moleskiny oraz casualowe tkaniny z serii Grafitti. Ciekawostką jest, że marka od pewnego czasu należy do superluksusowej grupy Loro Piana.

Skok do Wielkiej Brytanii - Marling & Evans

Mówiąc o tkalniach, które można uznać za jedne z najważniejszych dla brytyjskiego dziedzictwa, trzeba wspomnieć o Marling & Evans. Tkalnia założona blisko 200 lat temu specjalizuje w produkcji najwyższej jakości przędzy. Wyjątkowo miękkie i charakterystyczne wykończenie tkanin uzyskuje się przez wykorzystanie naturalnych włókien, barwników i tradycyjnych procesów produkcji. Nie bez znaczenia jest również ponownie miękka woda występująca w dobrze znanym regionie Huddersfield, z którego pochodzi ten znamienity producent!

W ich ofercie znajdziemy zarówno lekkie tkaniny, takie jak jedwab z bawełną, wełna z lnem, lekkie wełny czesankowe, jak i cięższe flanele oraz tweedy. W kolekcjach często się pojawia klasyczna dla brytyjskiego stylu kolorystyka w barwach ziemi. Marling & Evans może pochwalić się tym, że aby uzyskać taki efekt, bardzo często wykorzystuje naturalny kolor niebarwionej (i ekologicznej) wełny, a różnokolorowe tkaniny powstają z runa różnych odmian owiec, takich jak Shetland, Jacobs oraz Welsh Black.

Świadectwem jakości tkanin od Marling & Evans jest m.in. ich zastosowanie przy wykończeniu samochodów marki Rolls Royce. Specjalna, delikatna tkanina o splocie diagonalnym, gwarantuje miękkość o niewyobrażalnym chwycie.

Mimo świetnego know-how, wysokiej jakości i doświadczonego zespołu, firma kilka lat temu wpadła w problemy finansowe. W 2012 doszło do zaskakującej transakcji – właścicielem brytyjskiej do szpiku kości tkalni stało się włoskie Lanificio Angelico. To Włosi obronili dziedzictwo firmy, dzięki czemu nadal możemy się cieszyć jej szeroką ofertą.

Topowa włoska półka - Carlo Barbera

Jeżeli mowa o najwyższej półce i obłędnie luksusowych tkaninach, nie można zapomnieć o tkalni Carlo Barbera. Tę nazwę powinien zapamiętać każdy, kto szuka tkanin o unikalnym składzie i właściwościach!

Patrząc na całą branżę, firma została założona stosunkowo niedawno, bo dopiero po II wojnie światowej, w 1949 roku. Nie przeszkodziło to w szybkim staniu się respektowanym producentem wyjątkowo ekskluzywnych tkanin. W końcu to Carlo Barbera od wielu lat dostarcza tkaniny dla Kitona, którego stał się w częścią 2010 roku.

W skromnym, XIX-wiecznym budynku tkalni powstają różne tkaniny: m.in. wysokiej jakości wełny, jej mieszanki z jedwabiem i kaszmirem, unikatowa mieszanka kaszmiru i moheru K-mohair oraz Abssoluto - mieszanka wełny z włóknem węglowym, która podobno neutralizuje działanie fal magnetycznych na człowieka (jeżeli obawiasz się sieci 5G, już wiesz skąd wziąć tkaninę na swój następny garnitur! - żarcik). Carlo Barbera to również typowo włoskie wzornictwo - szeroka i unikalna kolorystyka jest niespotykana wśród innych producentów. Tutaj wszystko musi być wyjątkowe.

Poza Anglią i Włochami - Cerutti

Choć większość tkalni, ze względu na warunki do produkcji tkanin, wywodzi się z Włoch lub Wielkiej Brytanii i niewątpliwie też jest tak w tym przypadku, to krok milowy dla rozpoznawalności akurat tej firmy wydarzył się we Francji. Jakiej? Mowa tu oczywiście o Cerutti 1881.

W latach 50-tych niespełna 20-letni Nino Cerutti przejął rodzinny zakład tkacki w Bielli, we Włoszech - dobrze znanym regionie słynącym z produkcji wełen. Powstała w 1881 fabryka pozostałaby jednym z wielu niewielkich producentów tkanin, gdyby nie Nino i jego pomysły. Najpierw, niedługo po przejęciu tkalni, stworzył szwalnię Hitman produkującą odzież męską. Już niedługo później faktem stało się otwarcie domu mody w Paryżu. Było to jedne z pierwszych tego typu miejsc w tym mieście, gdzie mógł się ubrać elegancki mężczyzna (a swoje doświadczenie w tym miejscu zdobywał Giorgio Armani). Dzięki tym decyzjom (dziś nazwalibyśmy to świetnym przykładem integracji pionowej) lepiej można było wykorzystać potencjał tkalni.

Od 1967 roku Cerutti 1881 nie tylko produkował tkaniny, ale i prezentował kolekcje dla mężczyzn, a od lat 70-tych również dla kobiet. Charyzma Nino sprawiła, że firma szybko zaczęła ubierać gwiazdy kina. Zamiłowanie do kinematografii sprawiło, że Nino stał się jednym z bardziej popularnych kostiumografów przełomu lat 80-tych i 90-tych. Ubierał aktorów do takich filmów jak Air Force One, Nagi Instynkt, Milczenie owiec, Pretty Woman czy Czarownice z Estwick. Sam wystąpił w filmie Cudotwórca z Eddiem Murphym, w roli… samego siebie.

Na szczęście Cerutti nadal produkuje wysokiej jakości tkaniny, również dostępne dla szycia miarowego - jeżeli więc szukamy iście Hollywoodzkiego wyglądu, musimy zajrzeć do ich próbników! Zdecydowanie trzeba rozpocząć od próbnika Iparty – który jest wprost stworzony na czerwony dywan. Resztą oferty również się nie zawiedziemy, gdyż tkalnia produkuje swoje kolekcje z najbardziej ekskluzywnych włókien jak kaszmir, moher czy wikunia (vicuna).