Poradnik ślubny I: garnitur
Pierwsza część poradnika ślubnego autorstwa Szymona Jeziorko z bloga AllTiedUp. Zapraszamy!
Autor: Szymon Jeziorko
Ślub to duża rzecz. Niewątpliwie powód do radości i celebracji, ale dla wielu także do stresu. W końcu ślub to także mnóstwo przygotowań, planów, problemów logistycznych i organizacyjnych - a do tego jeszcze trzeba się odpowiednio ubrać. Przynajmniej tę ostatnią kwestię postaram się trochę ułatwić.
Na początek - krótki przegląd dostępnych opcji.
Żakiet
Najbardziej klasycznym i formalnym strojem na ślub jest męski żakiet, zwany także jaskółką. Składa się z marynarki w kolorze czarnym albo ciemnoszarym sięgającej z tyłu do kolan, sztuczkowych spodni, oraz kamizelki - ta najczęściej jest jasnoszara, ale widuje się je także w różnych pastelowych kolorach, jak jasnożółty czy błękitny. Żakiet nosi się z białą koszulą i krawatem.

Powiedziałbym, że żakiet to opcja dla entuzjastów klasycznej elegancji. W klasycznej wersji ciężko kupić taki strój, najlepiej więc uszyć go na miarę. Ale nie będzie miał w polskich warunkach zbyt wielu zastosowań, grozi mu więc los podobny do sukni ślubnej: założony zostanie raz. Ponadto, jeśli ktoś zadaje sobie trud by ubrać się na własny ślub w zgodzie z klasycznymi kanonami w najbardziej formalnej wersji, powinien też pamiętać, że żakiet to strój dzienny. Zatem na wesele wypadałoby się przebrać we frak lub przynajmniej smoking. A skoro smokingu mowa…
Smoking
Smoking nie jest ubraniem odpowiednim na ślub, tak mówią klasyczne zasady. To strój imprezowo-wieczorowy, więc sprawdzi się dopiero na weselu. Oczywiście nie jestem w stanie nikomu zabronić pójścia do ślubu w smokingu - więc jedynie odradzam.

Garnitur
Klasyczny garnitur to najpopularniejsza opcja. Rzecz wydawałaby się prosta: marynarka i spodnie z tego samego materiału, gdzie tu filozofia? Okazuje się jednak, że nie ma tak łatwo.


Podstawową zaletą garnituru jako ubrania ślubnego jest to, że jest całkiem uniwersalny i na pewno znajdzie się okazja, żeby założyć go na siebie także po tej uroczystości. Każdy mężczyzna powinien mieć w szafie przynajmniej jeden porządny garnitur, który będzie mu służył przy rozmaitych okazjach rodzinnych i zawodowych.
Najprostszą wersją będzie dwuczęściowy garnitur z gładkiej granatowej lub ciemnoszarej wełny. Marynarka na dwa guziki, nie za wąskie klapy otwarte, kieszenie cięte i z patkami, spodnie bez mankietów na dole. Takie garnitury kupić można wszędzie i najważniejsze to dobrać odpowiedni rozmiar. Zachęcam ze wszystkich sił, żeby po zakupie udać się z takim garniturem do doświadczonego krawca, który spojrzy na niego wprawnym okiem i oceni, czy nie wprowadzić jakichś poprawek, dzięki którym to ubranie będzie się prezentować lepiej. Wytaliowanie marynarki, lekkie zwężenie rękawów i skrócenie ich, by pokazać wąski pasek mankietu koszuli, dopasowanie długości nogawek spodni - niby nic, ale to rzeczy robiące naprawdę dużą różnicę.
Żeby nieco wyróżnić taki garnitur, podkreślić jego formalność, można zdecydować się na kamizelkę. Może być uszyta z tego samego materiału co marynarka i spodnie, razem tworząc garnitur trzyczęściowy. Kamizelka może być też zdekompletowana - co potrafi wyglądać fantastycznie. Granatowy garnitur i szara kamizelka w nienarzucający się wzór, na przykład delikatną kratę Księcia Walii to klasyczna, sprawdzona i bardzo dobra kombinacja. Z racji tego, że kamizelka i tak przykryta będzie przez większość czasu marynarką, można tu pokombinować i pobawić się detalami: zdecydować się na kamizelkę z klapami czy kamizelkę dwurzędową. Jeśli jednak nie masz pomysłu i pewności, proste rozwiązania nigdy nie zawodzą. Trzymałbym się przy tym z daleka od błyszczących, kremowych kamizelek wyszywanych w kwiatki i inne ozdóbki, którymi kuszą salony mody ślubnej - nie prezentuje się to szczególnie wykwintnie.
Marynarka ślubnego garnituru także może drobnymi detalami kroju odróżniać się od zwykłej marynarki do pracy. Elementy pochodzące z bardziej formalnych strojów, takich jak żakiet czy smoking, dodadzą jej eleganckiego sznytu. Szerokie klapy w szpic, zapięcie na jeden guzik, cięte kieszenie bez przykrywających je patek - to wszystko nieco podnosi formalność stroju.
Świetnym rozwiązaniem jest marynarka dwurzędowa - tradycyjnie z szerokimi klapami w szpic, wygląda dostojnie i poważnie. Wbrew obiegowej opinii nie wygląda dobrze tylko na wysokich i szczupłych mężczyznach - dobrze dopasowana dwurzędówka będzie prezentować się świetnie na bardzo różnych typach sylwetki.
Spodnie garniturowe uszyte są z tej samej tkaniny co marynarka. Często nie poświęca się im aż tyle uwagi - niesłusznie, bo wygodne spodnie są naprawdę ważne. Przede wszystkim polecam choćby przymierzenie spodni z wyższym stanem - sięgających okolic naturalnej talii i pępka. Takie spodnie dobrze jest nosić z szelkami zamiast z paskiem. Pomijając już fakt, że jest to niezwykle stylowe i eleganckie, jest też szalenie wygodne. Spodnie trzymają się tam, gdzie mają się trzymać, nie zsuwają się, a koszula mniej chętnie z nich wychodzi. To wszystko ma wpływ tak na komfort, jak i estetykę stroju.
Nogawki nie powinny być też zbyt wąskie i nie powinny się opinać na nodze w żadnym miejscu - ideałem jest biegnąca od góry do samego dołu prosta, nieprzerwana linia kantu. Ważne, żeby spodnie miały dość luzu w udzie i kolanie, by nie ciągnąć i nie przeszkadzać przy chodzeniu lub siadaniu. Masz je założyć i o nich więcej nie myśleć.
Garnitur z wieszaka, czy uszyty na miarę?
Gotowy garnitur kupiony w sklepie ma swoje zalety. Można go od razu przymierzyć i widać, jak się prezentuje. Zakup jest błyskawiczny. No i niewątpliwie jest to opcja najbardziej przyjazna portfelowi.
Warto jednak pomyśleć o opcjach szycia pasowanego i miarowego. Dają one przede wszystkim możliwość dużo lepszego dopasowania, większą dowolność w wyborze detali stylistycznych, możliwość dobrania tkaniny, guzików, wykończenia…
Szycie pasowane, czyli made to measure albo MTM polega na uszyciu garnituru w oparciu o zmodyfikowany pod klienta gotowy szablon. Przeważnie klient zaczyna od założenia garnituru przymiarkowego, na którym zaznacza się modyfikacje, a następnie w szwalni odszywa się już gotowy garnitur z wybranej przez klienta tkaniny. Część pracowni MTM oferuje jeszcze etap przymiarki: garnitur nie jest jeszcze całkiem wykończony i możliwe są pewne modyfikacje mające na celu lepsze dopasowanie.
Szycie miarowe, z angielskiego zwane bespoke, polega z kolei na tym, że krawiec zbiera z klienta miarę i od zera przygotowuje szablon garnituru, zaś między zebraniem miary a odebraniem garnituru koniecznych jest kilka przymiarek na różnym etapie zaawansowania prac. Ta opcja pozwala na zdefiniowanie praktycznie każdego detalu zamawianego ubrania. Garnitur bespoke uszyty jest z dużym nakładem ręcznej pracy, jest najczęściej ręcznie wykończony i wykonany na naturalnych, płóciennych wkładach (co może, ale nie musi mieć miejsce w przypadku MTM, a także droższych garniturów z wieszaka ekskluzywnych marek). Przeważnie w garniturach bespoke na szwach zostawia się zapasy materiału umożliwiające późniejsze modyfikacje w razie zmiany sylwetki klienta.
W przypadku MTM i bespoke zyskujemy możliwość wyboru tkaniny spośród setek dostępnych w próbnikach. Oprócz typowych gładkich garniturowych wełen będą to na przykład materiały o płóciennym splocie, takie jak Fresco albo delikatniejsze od niego Crispaire - nieco bardziej chropowate i matowe, ale świetnie nadające się na garnitur na lato dzięki swojej przewiewności. Jeśli termin ślubu wypada w gorący letni dzień, warto pomyśleć o garniturze z takiej tkaniny, z marynarką bez podszewki, uszytą na konstrukcji z lekkiego płótna. Nie tylko będziesz prezentować się wyśmienicie - będziesz się też czuć dużo bardziej komfortowo.

Podsumowanie
Wskazówki powyżej odnoszą się do pewnych klasycznych i dość konserwatywnych kanonów. Podążając za nimi będziesz wyglądał dobrze, bo to rozwiązania sprawdzone przez dekady i doprowadzone w zasadzie do perfekcji. Są proste i nie wyróżniają się jakoś niezwykle - ale na tym polega piękno klasycznej elegancji: na subtelności, stonowaniu i niedopowiedzeniu. To też dobra droga dla kogoś, kto nie chce się za bardzo zastanawiać nad tym, co założy na siebie w dniu ślubu - nie da się wybrnąć z tego lepiej, niż sięgając po klasykę.
Nie musisz się jednak w takim stylu odnajdować. Możesz potraktować klasyczne kanony jako punkt wyjścia i kreatywnie się z nimi bawić. Wtedy nie ma utartych ścieżek i jedynie słusznych rozwiązań. Klasyka i tradycja jednak mogą służyć jako inspiracja i zachęcam, by tak na nią patrzeć.