Poszetka Worldwide
Hey there! We noticed that you want to access the Polish version of our store. For purchases from abroad, you can only do it through the English website, which offers the following benefits
- Free shippingacross the EU for orders over 80€, and to the UK, Switzerland, and Norway for orders over 120€.
- 30 days to return the productwithout providing a reason.
- Worldwide delivery.
Poradnik ślubny cz. 1: garnitur
Cześć I: Garnitur.
Autor: Szymon Jeziorko / Alltiedup
Ślub to duża rzecz. Niewątpliwie powód do radości i celebracji, ale dla wielu także do stresu. W końcu ślub to także mnóstwo przygotowań, planów, problemów logistycznych i organizacyjnych - a do tego jeszcze trzeba się odpowiednio ubrać. Przynajmniej tę ostatnią kwestię postaram się trochę ułatwić.
GARNITUR
Klasyczny garnitur to najpopularniejsza opcja. Rzecz wydawałaby się prosta: marynarka i spodnie z tego samego materiału, gdzie tu filozofia? Okazuje się jednak, że nie ma tak łatwo.
Podstawową zaletą garnituru jako ubrania ślubnego jest to, że jest całkiem uniwersalny i na pewno znajdzie się okazja, żeby założyć go na siebie także po tej uroczystości. Każdy mężczyzna powinien mieć w szafie przynajmniej jeden porządny garnitur, który będzie mu służył przy rozmaitych okazjach rodzinnych i zawodowych.
Najprostszą wersją będzie dwuczęściowy garnitur z gładkiej granatowej lub ciemnoszarej wełny. Marynarka na dwa guziki, nie za wąskie klapy otwarte, kieszenie cięte i z patkami, spodnie bez mankietów na dole. Takie garnitury kupić można wszędzie i najważniejsze to dobrać odpowiedni rozmiar. Zachęcam ze wszystkich sił, żeby po zakupie udać się z takim garniturem do doświadczonego krawca, który spojrzy na niego wprawnym okiem i oceni, czy nie wprowadzić jakichś poprawek, dzięki którym to ubranie będzie się prezentować lepiej. Wytaliowanie marynarki, lekkie zwężenie rękawów i skrócenie ich, by pokazać wąski pasek mankietu koszuli, dopasowanie długości nogawek spodni - niby nic, ale to rzeczy robiące naprawdę dużą różnicę.
Żeby nieco wyróżnić taki garnitur, podkreślić jego formalność, można zdecydować się na kamizelkę. Może być uszyta z tego samego materiału co marynarka i spodnie, razem tworząc garnitur trzyczęściowy. Kamizelka może być też zdekompletowana - co potrafi wyglądać fantastycznie. Granatowy garnitur i szara kamizelka w nienarzucający się wzór, na przykład delikatną kratę Księcia Walii to klasyczna, sprawdzona i bardzo dobra kombinacja. Z racji tego, że kamizelka i tak przykryta będzie przez większość czasu marynarką, można tu pokombinować i pobawić się detalami: zdecydować się na kamizelkę z klapami czy kamizelkę dwurzędową. Jeśli jednak nie masz pomysłu i pewności, proste rozwiązania nigdy nie zawodzą. Trzymałbym się przy tym z daleka od błyszczących, kremowych kamizelek wyszywanych w kwiatki i inne ozdóbki, którymi kuszą salony mody ślubnej - nie prezentuje się to szczególnie wykwintnie.
MARYNARKA ślubnego garnituru także może drobnymi detalami kroju odróżniać się od zwykłej marynarki do pracy. Elementy pochodzące z bardziej formalnych strojów, takich jak żakiet czy smoking, dodadzą jej eleganckiego sznytu. Szerokie klapy w szpic, zapięcie na jeden guzik, cięte kieszenie bez przykrywających je patek - to wszystko nieco podnosi formalność stroju.
Świetnym rozwiązaniem jest marynarka dwurzędowa - tradycyjnie z szerokimi klapami w szpic, wygląda dostojnie i poważnie. Wbrew obiegowej opinii nie wygląda dobrze tylko na wysokich i szczupłych mężczyznach - dobrze dopasowana dwurzędówka będzie prezentować się świetnie na bardzo różnych typach sylwetki.
Spodnie garniturowe uszyte są z tej samej tkaniny co marynarka. Często nie poświęca się im aż tyle uwagi - niesłusznie, bo wygodne spodnie są naprawdę ważne. Przede wszystkim polecam choćby przymierzenie spodni z wyższym stanem - sięgających okolic naturalnej talii i pępka. Takie spodnie dobrze jest nosić z szelkami zamiast z paskiem. Pomijając już fakt, że jest to niezwykle stylowe i eleganckie, jest też szalenie wygodne. Spodnie trzymają się tam, gdzie mają się trzymać, nie zsuwają się, a koszula mniej chętnie z nich wychodzi. To wszystko ma wpływ tak na komfort, jak i estetykę stroju.
Nogawki nie powinny być też zbyt wąskie i nie powinny się opinać na nodze w żadnym miejscu - ideałem jest biegnąca od góry do samego dołu prosta, nieprzerwana linia kantu. Ważne, żeby spodnie miały dość luzu w udzie i kolanie, by nie ciągnąć i nie przeszkadzać przy chodzeniu lub siadaniu. Masz je założyć i o nich więcej nie myśleć.
Żakiet
Najbardziej klasycznym i formalnym strojem na ślub jest męski żakiet, zwany także jaskółką. Składa się z marynarki w kolorze czarnym albo ciemnoszarym sięgającej z tyłu do kolan, sztuczkowych spodni, oraz kamizelki - ta najczęściej jest jasnoszara, ale widuje się je także w różnych pastelowych kolorach, jak jasnożółty czy błękitny. Żakiet nosi się z białą koszulą i krawatem.
Powiedziałbym, że żakiet to opcja dla entuzjastów klasycznej elegancji. W klasycznej wersji ciężko kupić taki strój, najlepiej więc uszyć go na miarę. Ale nie będzie miał w polskich warunkach zbyt wielu zastosowań, grozi mu więc los podobny do sukni ślubnej: założony zostanie raz. Ponadto, jeśli ktoś zadaje sobie trud by ubrać się na własny ślub w zgodzie z klasycznymi kanonami w najbardziej formalnej wersji, powinien też pamiętać, że żakiet to strój dzienny. Zatem na wesele wypadałoby się przebrać we frak lub przynajmniej smoking. A skoro smokingu mowa…
Smoking
Smoking nie jest ubraniem odpowiednim na ślub, tak mówią klasyczne zasady. To strój imprezowo-wieczorowy, więc sprawdzi się dopiero na weselu. Oczywiście nie jestem w stanie nikomu zabronić pójścia do ślubu w smokingu - więc jedynie odradzam.
Podsumowanie
Wskazówki powyżej odnoszą się do pewnych klasycznych i dość konserwatywnych kanonów. Podążając za nimi będziesz wyglądał dobrze, bo to rozwiązania sprawdzone przez dekady i doprowadzone w zasadzie do perfekcji. Są proste i nie wyróżniają się jakoś niezwykle - ale na tym polega piękno klasycznej elegancji: na subtelności, stonowaniu i niedopowiedzeniu. To też dobra droga dla kogoś, kto nie chce się za bardzo zastanawiać nad tym, co założy na siebie w dniu ślubu - nie da się wybrnąć z tego lepiej, niż sięgając po klasykę.
Nie musisz się jednak w takim stylu odnajdować. Możesz potraktować klasyczne kanony jako punkt wyjścia i kreatywnie się z nimi bawić. Wtedy nie ma utartych ścieżek i jedynie słusznych rozwiązań. Klasyka i tradycja jednak mogą służyć jako inspiracja i zachęcam, by tak na nią patrzyć.
-----------------
Zapraszamy do drugiej części poradnika, w której umówię kwestie dodatków: butów, koszuli, krawatów, spinek czy szelek.